niedziela, 13 kwietnia 2014

Po numerkach je poznacie, czyli od Lwowa do Wiednia

Dzisiaj różne ciekawostki ze świata zagranicznych linii tramwajowych przygotował dla Was nasz motorniczy Kuba:

Czy wiesz, że…
Linia tramwajowa nr 2, która obecnie jest najkrótszą linią tramwajową w Warszawie i łączy Młociny z Białołęką, jeździła niegdyś do Wilanowa? A potem przez wiele lat z Bielan przez Broniewskiego, Marszałkowską i Ochotę na Okęcie (potem na Banacha)?

Linia tramwajowa nr 20, która jeździ jedynym w Warszawie malowniczym jednotorowym odcinkiem na Boernerowo zaczynała przez ponad 50 lat swoje kursy na Ochocie? Obecnie łączy Bemowo z Żeraniem FSO.

Wakacyjna linia tramwajowa T, którą obsługują zabytkowe wagony, od początku swojego istnienia (1996) odjeżdża z Ochoty? Przeważnie z placu Narutowicza, incydentalnie z placu Starynkiewicza.

Kiedyś słyszałem, że we Lwowie obowiązuje układ tramwajowy jeszcze sprzed wojny. Okazało się, że przez ponad ostatnich 70 lat dokonywano różnych zmian, nie ingerowały one jednak w ogólny układ lwowskiej komunikacji szynowej. Konieczne były rozbudowy, drobne przetasowania. A istnieje tam tylko 10 linii. Wyobraźmy sobie, że w Warszawie funkcjonuje 10 linii tramwajowych dramat!

No dobra, Lwów przy liczbie niespełna 800 tys. Mieszkańców stanowi około połowę ludności Warszawy. A jeśli by spojrzeć na całą aglomerację ⅓ lub może nawet ¼. My mamy jeszcze kolejkę miejską, metro. Jedną linię, póki co. A Wiedeń ma ich 5. Stolica Austrii nie wyprzedza, co prawda Warszawy super nowoczesnym, wypasionym taborem, wśród tramwajów nie znajdziemy pojazdów Swing, Jazz, Samba, Quickstep czy Ramba Zamba, a w wagonach Siemensa zawsze otwierają (i zamykają) się drzwi; jest to jednak centrum tradycji, smaku i stylu, gdzie dba się o porządek i nie niszczy wszystkiego dookoła. W Warszawie już też, na szczęście, nie. Kto widział, ten wie (a kto nie widział, temu życzę, żeby zobaczył), że wyglądające na podstarzałe tramwaje wiedeńskie nadają temu miastu dużo klimatu. Dzięki niepisanej zasadzie poszanowania mienia publicznego mogą one tam służyć w (prawie) pierwszej świeżości przez wiele lat.

Dlaczego o Wiedniu? To raj zrównoważonego transportu. Pod wieloma względami podobny do Warszawy. Łączy nas podobna liczba mieszkańców, oba miasta rozlewają się na zbliżonej powierzchni. Zbliżona jest także liczba linii tramwajowych. Może to nieco dziwić, bo przecież… Hm, tyle samo ludzi (mniej więcej), 5 linii metra (Ubahn), o wiele lepiej rozwinięty system kolejki miejskiej, mimo klimatu właściwie niezawodny (Sbahn), a liczba tramwajów wcale nie mniejsza. Komunikacja szynowa to kręgosłup tamtejszego układu komunikacyjnego. Autobusy to uzupełnienie całej układanki. Wiedeńskie linie tramwajowe, podobnie jak lwowskie, jeżdzą na stałych trasach od wielu lat.

Uczepiłem się dzisiaj trochę tej “tradycji na torach”, to prawda. Warszawa rozwija się z inną prędkością w porównaniu do obu miast. Rozbudowa metra wymusza wiele zmian komunikacyjnych, autobusowych i tramwajowych. Świętowaliśmy przed chwilą dziewiętnastą rocznicę uruchomienia podziemnej kolejki w Warszawie (czemu ona jest tylko podziemna?!). Każde jej wydłużenie wymagało szereg zmian warszawskiego układu komunikacyjnego. Za chwilę będzie kolejna linia, kolejne zmiany. Jesteśmy świadkami Warszawy rozwoju, Warszawy zmian. I jeszcze przez wiele lat będziemy, mam nadzieję. Żeby chociaż trochę sprostać oczekiwaniom pana Starzyńskiego sprzed lat paru. A gdyby tak napisać przewodnik o zwiedzaniu Warszawy widzianej z okien tramwajów? Ot, takie marzenie na początek tygodnia!


środa, 9 kwietnia 2014

WIOSNA!

Drodzy pasażerowie,

bilety do kontroli! A jak ktoś bez biletu, to w ramach czynu społecznego, niech się zaangażuje w naszą akcję :) Bo razem z wiosną przyszły nowe pomysły i nadzieja, że jeszcze jesteśmy coś w stanie zrobić.

Przede wszystkim, polecamy Wam mini ściągę obywatelską "Czekając na tramwaj", w której znajdziecie wszystkie podstawowe informacje o akcji i dowiedziecie się, jak działać: 

https://docs.google.com/file/d/0B0M2gBRcinUxMzN6RG9QVDVmc1k/edit

(dziękujemy bardzo Bartkowi za złożenie wszystkich informacji w jednym dokumencie!)

Staramy się zbudować koalicję między trzema dzielnicami, rozmawiamy z radnymi i jak wszystko dobrze pójdzie, w maju odbędzie się takie spotkanie.

Pewnie zastanawiacie się, gdzie można nas spotkać w tzw. realu? Na pewno odwiedzimy Dzień Ziemi na Polu Mokotowskim (27.04), Dzień Dziecka i Piknik Ochocian. A jak dobrze pójdzie, jeszcze przed wakacjami wydarzy się coś specjalnego. Jedno jest pewne, Ochota nie śpi!

Życzymy wszystkim dużo wiosennej energii!